"Xanth ze swoimi nietypowymi roślinami, na
których rosną buty, bombami z czereśni, czy magicznymi talentami
zaskakiwał i wciągał. Po dwóch książkach nie robi to już takiego
wrażenia, więc autor zdecydował się przenieść czytelników do Xanth
sprzed kilku wieków".
Zapraszam do przeczytania recenzji książki "Zamek Roogna" Piers'a Anthony'ego, którą można znaleźć pod tym linkiem:
http://ksiazki.polter.pl/Zamek-Roogna-Piers-Anthony-c25001
Książkę dostałam od wydawnictwa Nasza Księgarnia, za pośrednictwem portalu Poltergeist, za co bardzo dziękuję.
3 komentarze:
'Zamek Roogna' to moja ulubiona część cyklu 'Xanth', zapewne dlatego, że od tej części z cyklem się zapoznałam ;) Co do dawania dwunastolatkowi miecza, należy zauważyć, że jak przenosi się w czasie to 'ląduje' on w ciele dorosłego wojownika i nikt poza nim o tym nie wie! Zatem takiego też wojownika musi 'grać' ;) No i to są też inne czasy, gdzie młodzi dorastali szybciej. W tym wieku już go uczono na króla! W każdym razie, mnie to tak nie raziło ;)
Pozdrawiam!
Muszę nadrobić zaległości z tą serią :D
@Ruczek - Jeśli zaczęłaś od Zamku Roogna, to nic dziwnego, że ta seria Cię oczarowała :D Zaklęcie dla Cameleon, czyli właściwa pierwsza część, też wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Jednak czytając trzeci raz praktycznie o tym samym, powtarzając te same żarty i ten sam schemat podróży, zaczyna się to nudzić :)
@Tala - gorąco do tego zachęcam.
Prześlij komentarz