Któż po śmierci nie
chciałby pójść do Nieba? Piekło przecież od wieków kojarzy się
ludziom z wiecznym potępieniem, cierpieniem, okropnym żarem oraz
mnogością paskudnych demonów gotowych, by dręczyć dusze ludzkie.
Powieść Ja, diablica autorstwa młodej, polskiej
pisarki – Katarzyny Bereniki Miszczuk - zdecydowanie przeczy tej
wizji. Piekło to przede wszystkim siedlisko dobrej zabawy. Można w
nim znaleźć szybkie samochody, rozmaite używki, kluby, alkohol,
piękne kobiety, a z wszystkiego można korzystać przez wieczność,
posiadając niezniszczalne ciało.
Główna bohaterka,
Wiktoria Biankowska, ginie w bardzo młodym wieku i po śmierci
trafia właśnie do Piekła. Mało tego – zostaje Diablicą.
Oznacza to, że odtąd przez sześćdziesiąt sześć lat będzie
pracować na rzecz Szatana. Do jej zadań należy chociażby
targowanie się o duszę ludzką tak, aby wybrała ona Piekło, a nie
Niebo. Młoda Diablica musi odnaleźć się w nowym świecie, w nowej
roli i z nowymi umiejętnościami, a także przy okazji poradzić
sobie ze swoimi uczuciami.
Jak widać, w książce Ja, diablica Piekło wcale nie jest takie złe. Mało
tego – ośmielę się stwierdzić, że dla pewnego grona osób może
wydawać się bardziej atrakcyjne niż Niebo. Taka kreacja świata
jest nie tyle odważna, co bardzo pomysłowa. Dodanie do tego targu o
duszę ludzką oraz posadę diablicy czyni powieść oryginalną, a
także bardzo ciekawą dla młodszych odbiorców. Gdyby brać po
uwagę sam pomysł, byłaby to lektura dowcipna i idealna dla
czytelników w każdym wieku. Jednak styl pisania oraz bohaterowie
czynią ją książką przeciętną.
Początkowo fabuła
rozkręca się powoli, gdyż autorka stopniowo wyjaśnia czytelnikowi
zasady, na podstawie których funkcjonuje Piekło. Poza tym bohaterka
musi odnaleźć się w roli Diablicy, co też zajmuje trochę czasu.
Dopiero po kilkudziesięciu stronach akcja zaczyna przyśpieszać, a
Wiktoria wraz z przyjaciółmi wpada w niemałe kłopoty. O ile
pierwsza część potrafi wciągnąć, tak druga zaczyna się powoli
dłużyć. Bohaterowie niby toczą rozmaite walki, wielokrotnie
narażają swoje życie, jednakże głupie zachowanie oraz brak
racjonalnego myślenia sprawiają, że ich działanie nie jest takie
emocjonujące. Podobnie jak końcówka, która może wydawać się
mało realna.
Wiktoria, mimo swych
dwudziestu lat, posiada mentalność osoby od siebie młodszej. Mimo
iż nie należy do najsłabszych istot, nie potrafi użyć swojej
siły nawet w wielkim niebezpieczeństwie, co sprawia, że wszelkie
teorie o jej umiejętnościach wydają się nieprawdziwe. Ponad to
należy też do osób gapowatych na swój denerwujący sposób oraz
nierozważnych – zachowuje się nieprzemyślnie i zwraca na siebie
uwagę właśnie wtedy, gdy najbardziej wskazana jest dyskrecja.
Nierealnie jak na swój wiek zachowuje się także seksowny diabeł
Beleth. Mimo iż niegdyś stał przy boku Boga jako anioł, posiada
wielką moc oraz, zdaje się, istnieje od początków stworzenia
ludzkości, zachowaniem przypomina zazdrosnego nastolatka. Jego
kłótnie z Piotrem (Piotrusiem) co prawda są komiczne i wywołują
uśmiech na twarzy, lecz na pewno nie pasują do wizerunku potężnej,
długowiecznej istoty. Zbytnia dziecinność dotknęła także samego
Piotrusia – momentami zachowuje się jak ciepłe kluchy, a nie
młody mężczyzna.
Wśród tego grona
zdecydowanie na plus wyróżnia się Azazel. Bardziej pasuje do
wizerunku długowiecznego, upadłego anioła. Ma mocno ekscentryczne
pomysły, bywa dziecinny, okrutny, ale wszystko to tłumaczy fakt, że
jest po prostu szalony. Kleopatra, tak, ta Kleopatra, była władczyni
Egiptu, to druga z dwóch Diablic, które pałętają się po Piekle.
Także okrutna, niezwykle piękna i skuteczna. Do ciekawych postaci
należy także niejaka Anna Kowalska – energiczna babcia, która
jako cel narzuciła sobie odnowę moralności w Piekle.
Dużym plusem powieści
jest humor. Sam fakt, że Piekło przypomina bardziej raj jest w
pewnym sensie dowcipem. Rozbrajają także dialogi między
postaciami, ich drobne kłótnie, czy ciągle aluzje Beletha.
Niektóre z nich przypominają rozmowy dzieci niż dorosłych ludzi –
chociażby te między Wiktorią i Pawłem – ale większość
konwersacji potrafi umilić lekturę i wywołać uśmiech na twarzy.
Podsumowując, powieść Ja, diablica to miła, dowcipna, bardzo lekka lektura dla
niewymagających czytelników. Idealna dla odprężenia się podczas
nudnych wieczorów czy deszczowych dni. Jeśli jednak ktoś oczekuje
od powieści czegoś więcej i jest bardziej wnikliwy, to może się
rozczarować – w oczy rzuca się infantylne zachowanie bohaterów,
niedopracowana, nierealna końcówka, czy też przeciętna fabuła.
Recenzja powstała w ramach projektu Rozmawiajmy
Wydawnictwo W.A.B.
Data wydania:
październik 2010
Liczba stron: 416
Ocena: 6,5/10
26 komentarze:
Chyba nie jest to książka dla mnie ;)
Czasami takie lekkie, niezobowiązujące lektury są potrzebne :)
Raczej nie czytuję takich lekkich i dowcipnych lektur. Diabelskie klimaty to też nie moja działka. :) Dorzućmy do tego jeszcze sceptyczny stosunek do polskich autorów i wychodzi na jedno - nie dla mnie to lektura. :) Pozdrawiam
Mi się ta książka podobała :) Jakieś większe cudo to nie jest, ale można się pośmiać xD
będę miała okazję przeczytać tę książkę, jak dojdzie do mojej kolejki w akcji włóczykijki ;]
ciekawe, czy mi się spodoba ;]
Od dawna miałam ją w planach, jednak po twojej recenzji widzę, że jest taka sobie, więc jak ją znajdę w bibliotece to na pewno przeczytam, ale raczej jej nie kupię :)
zapraszam:
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/
Jest taka sobie, bo lekka i dowcipna, ale jednocześnie zawiera mankamenty dotyczące fabuły czy też kreacji bohaterów. Takie niuanse mogą niektórym przeszkadzać.
Niestety, bo ta lektura jest szczególnie lekka i dowcipna :)
Pozdrawiam!
Mi też się podobała, bo się śmiałam - tak do połowy :D Potem zaczęło mi się dłużyć.
Co jak co, wady powieść ma i, mimo że śmieszna, musiałam je uwzględnić w ogólnej ocenie.
Pierwszy tom całkiem mi się spodobał, kontynuację mam na półce. :)
Mimo tych mankamentów zamierzam przeczytać. Nie jestem jakoś szczególnie wymagająca ;)
Hymmm...
Sama zakochałam się w książce od pierwszej strony, a to miłe uczucie nie opuszczało mnie do ostatniej kartki.
Co do zachowania postaci masz absolutną rację, ale dla mnie to było urocze tzn. Beleth ;)
Dla mnie śmieszne - przez pół powieści, potem zaczynało się powoli dłużyć, ale ogółem nie było źle. O, tak, właśnie na 6,5
Zazdroszczę drugiej części ^^ Ja w czwartek idę do antykwariatu, to poszukam.
Ja i tak bardzo chcę przeczytać tę książkę.
Przeczytałam pierwszy i drugi tom.
Książki są bardzo zabawne i miło się czyta, jednak bardziej podobała mi się pierwszy tom.
Pozdrawiam!
Mimo wielu pozytywnych recenzji cały czas nie jestem w stanie przekonać się do tej książki...
najważniejsza pozycja w mojej pracy maturalnej, na ustnym, rzecz jasna ;)
Mi się niezmiernie podobała.
A ja mimo jej wad, nie mogę się doczekać kiedy sama będę mogła zgłębić tę historię.
Świetna recenzja. Wszystko opisane w bardzo spójny i rzeczowy sposób :)
A ja lubię lekkie książki i zapowiedź trzeciej części ostatnio sprawiła, że zaczęłam się intensywniej interesować pierwszą... Mimo tego, że nie samych zalet, a opinii negatywnych tyle co i pozytywnych - z chęcią bym przeczytała :D
Od jakiegoś czasu chcę ją przeczytać, ale jeszcze nie wpadła w moje łapki niestety.
Ja mam drugi przed sobą. Zamierzam go przeczytać mimo wymienionych wad ;)
Jeśli lubisz lekkie i dowcipne książki, to bym się nie zastanawiała, tylko intensywnie szukała tej pozycji :)
Patrząc na okładkę i opis, nie powiedziałabym, ze to książka dowcipna, ale taki styl bardzo mi się podoba :)
czasem trzeba przeczytać coś lekkiego, ale bardzo denerwuje mnie infantylizm bohaterów w książkach, także jeszcze się zastanowię :)
Mi ta książka przypadła do gustu :)
Czasami trzeba przeczytać coś lekkiego.
Świetna recenzja :)
Pozdrawiam,
Asia :*
Prześlij komentarz