Elizabeth po śmierci
swoich rodziców trafia pod opiekę starszego brata – byłego
żołnierza. Ten, aby pomóc dziewczynie dojść do siebie po stracie
bliskich, wyjeżdża z nią do wioski, z dala od londyńskiego huku i
gwaru. Tam Elizabeth spotyka Rodericka – tajemniczego, acz bardzo
przystojnego mężczyznę o mrocznej przeszłości. Między nimi
rodzi się niezwykle silne uczucie. Nie jest im jednak dane żyć
długo i szczęśliwie – para napotyka na swojej dradze wiele
przeciwieństw losu.
Akcja książki, podobnie
jak związek bohaterów, rozwija się bardzo szybko. Na nieco ponad
trzystu kartkach A4 para zakochanych miała wiele przykrych przygód,
począwszy od rozłąki, na domniemanej zdradzie skończywszy. Jako
że jest to romans, fabula opiera się głównie na perypetiach
miłosnych bohaterów. W powieść aż roi się od wyznań, bardzo
dobrych opisów romantycznych sytuacji oraz przeżyć wewnętrznych
postaci. Nie brak tu także zdrady, cierpienia przez uczucie, czy też
niebezpiecznej zawiści, a wszystko to podane z nutką fantastyki,
związanej z obecnością fantastycznych stworzeń. Zwolennicy
romansów znajdą w powieści coś dla siebie. Osoby, które jednak
cenią sobie coś więcej niż przewidywalność, ciągłe wyznania i
przeszkody napotykane przez bohaterów w drodze do szczęście, mogą
gorzko się rozczarować i, krótko mówiąc, szybko znudzić.
Trudno powiedzieć, że "W
kolorze krwi. Wieczna miłość" to powieść oryginalna. Miłość
między wampirem i człowiekiem to motyw poruszany bardzo często i
przerabiany w najróżniejszy sposób. Autorka nie tchnęła
świeżości w ten wielokrotnie poruszany temat, szczególnie pod
względem budowy fabuły. Akcja rozgrywa się w XIX-wiecznej Anglii,
jednakże ze względu na charakter bohaterki próżno tu szukać
klimatu epoki. O XIX wieku świadczą tylko krótkie wzmianki o
zasadach, które powinna przestrzegać młoda kobieta, a także
obecność bohaterki na balu.
Elizabeth nie należy do
słodkich panienek, które przestrzegają wszystkie reguły dobrego
wychowania. Potrafi zachowywać się nieodpowiedzialnie i zupełnie
inaczej, niż przystało młodej damie w ówczesnym czasie. Poza tym
ceni sobie niezależność, chce, żeby traktowano ją poważnie i
należy do osób silnych, co stanowi plus tej postaci. Jednak
podejmowane przez nią głupie i pochopne decyzje mogą wywoływać
irytację wśród czytelników. Roderik to wampir bez pamięci w niej
zakochany, który w miarę czytania powieści, a szczególnie po
poznaniu Elizabeth, przechodzi przemianę. Oprócz wyżej
wspomnianych bohaterów, pojawiają się także postacie takie jak
Lucas - brat Elizabeth – czy też okrutny książę Duncan i liczna
służba.
Wyżej wspomniani
bohaterowie są mało ciekawi, a ich zachowania bywają głupie i
przewidywalne. Na przykład książę Duncan posiada szereg
negatywnych cech i prawie żadnych dobrych, przez co przewidzenie
jego zachowania nie należy do najtrudniejszych. Za to świetnie
sprawdza się w roli wyjątkowo okrutnego czarnego charakteru. Wśród
postaci znacznie lepiej prezentują się ludzie-niedźwiedzie, z
którymi jeszcze nie spotkałam się w żadnej powieści, a także
Caroline, posiadająca sprytny sposób na bycie wampirem bez picia
krwi. Do ciekawych należy także jej dar wieszczenia.
Język książki należy
do prostych, ale w dobrym tego słowa znaczeniu – brak tu
wyszukanych, rozbudowanych porównań, czy też skomplikowanych
zwrotów, przez co czyta się szybko. Na uwagę zasługują liczne
opisy, które bardzo dobrze oddają uczucia bohaterów.
"W kolorze krwi.
Wieczna miłość" to romans "pełną gębą". Polecam go wszystkim
fanom gatunku, bo znajdą tu głębokie uczucie, liczne wyznania, a
także ciągle mnożące się problemy na drodze do szczęścia
bohaterów.
Wydawca: Bookio.pl
Data wydania: 25.04.2012
Liczba stron: 315 (Liczba stron w wydaniu drukowanym lub PDF)
Moja ocena: 5+/10
E-booka dostałam od Bookio.pl za co bardzo dziękuję!
26 komentarze:
oj niska ocena... daruję sobie lekturę, mimo że mam słabość do wampirów..
Okładka ciekawa, ale szkoda, że wnętrze tak słabo wypadło. Pozdrawiam!!
Okładka rzuca się w oczy ...
Ja lubię taki romans pełną gębą, więc zdecydowanie sięgnę po tę książkę.
Tak naprawdę to właśnie okładka mnie zaciekawiła, cóż widzę, że środek nie jest już tak wspaniały. Raczej nie przeczytam :)
Pozdrawiam!
Spasuję. Sam opis książki niespecjalnie mnie przekonał, a ocena mówi sama za siebie. :) Pozdrawiam.
Bardzo serdecznie dziękuję Ci za recenzję. Tak się składa, że to ja jestem autorką owej powieści. Myślę, że napisałaś recenzję rzetelnie, tak jak odebrałaś czytany tekst. Może i nie przyznałaś mi zbyt wielu punktów, ale 5 na 10 możliwych to i tak dobry wynik. Jestem Ci bardzo wdzięczna i pozdrawiam serdecznie. Na pewno zajrzę na Twego bloga jeszcze nie raz, gdyż lubię wiedzieć, co w świecie literatury piszczy, a nie zawsze mam czas na czytanie. Takie drogowskazy, pomagające wyłowić wśród morza książek te wartościowe, są wręcz nieocenionym źródłem informacji.
Ciekawa okładka.. ale chyba nic poza nią ;)
Czytałam tę powieść jeszcze na blogu i dałabym o wiele więcej punktów. Druga, a szczególnie trzecia część wprowadza wielowątkowość i mnóstwo oryginalnych pomysłów. Mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję jeszcze raz sięgnąć po tę książkę w wersji papierowej;p Pozdrawiam:)
Niespecjalnie ciągnie mnie do kolejnego wampirzego romansu
Mam już trochę dość wampirów, więc chyba spasuję ;)
Możliwe, że się skuszę :D Lubię wampiry.
Ja bym chętnie przeczytała gdyby książka została wydana w formacie normalnym - papierowym :)
Czytałam pierwsze wydanie tej powieści i mi się podobało, ale tego - poprawionego - nie miałam jeszcze okazji poznać. Z pewnością to kiedyś zrobię. :)
Jeśli masz słabość do wampirów, to mogłabyś mimo niskiej oceny spróbować :)
Okładka owszem, bardzo ciekawa :)
Jeśli lubisz romanse, to gorąco zachęcam.
Dziękuję za komentarz i miłe słowa :) Oceniłam na 5 punktów dlatego, że zabrakło mi właśnie wielowątkowej fabuły i ciekawych bohaterów, czy też pomysłów, które by mnie zaintrygowały i które zasługiwałyby na miano "bardzo oryginalnych". Myślę jednak, że "W kolorze krwi. Wieczna miłość" nie jest książką (czy tam e-bookiem) złą i przypadnie do gustu fanom gatunku.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszym pisaniu!
Ja wśród oryginalnych pomysłów i nieprzewidywalnych zdarzeń dostrzegłam tylko obecność ludzi-niedźwiedzi (ten pomysł akurat mi się spodobał) oraz, jak wspomniałam w recenzji, Caroline i jej sposób na bycie wampirem, nie pijąc krwi.
Pozdrawiam!
Chyba sobie na razie odpuszczę te pozycje :)
piękna okładka, ale na razie odpuszczę treść :)
Nie dla mnie. Mało oryginalne jak na taką tematykę. No i dlaczego polscy autorzy nie mogą pisać o polskich wampirach?:)
Nie wiem, a szkoda. Chętnie bym takową przeczytała (tylko nie romans) :)
Raczej nie przeczytam, już dość mam tej tematyki.
Zostałaś oTAGowana do zabawy w 11 pytań na moim blogu! :) Zapraszam do siebie po szczegóły. Piszę tutaj, żeby nie śmiecić pod konkursem, mam nadzieję, że to przeczytasz:)
Prześlij komentarz