Nadchodzi kolejny
(tym razem znacznie krótszy) owoc mojej wizyty w kinie (i na wsi) i zarazem ostatnia recenzja :) Niestety podczas wyjazdu (z którego niedawno wróciłam) raczej nie będę miała okazji czytać/oglądać, toteż nie przywiozę ze sobą kolejnych tekstów. Dwa mam w zanadrzu, ale one zostaną opublikowane nawet do miesiąca, więc na blogu może zapanować chwilowy zastój.
Tymczasem powitajcie Epokę Lodowcową 4!
Tymczasem powitajcie Epokę Lodowcową 4!
Epoka lodowcowa 4: Wędrówka kontynentów
"Bohaterowie ”Epoki
lodowcowej” powracają w cyfrowej wersji 3D, by stawić czoła kolejnym
wyzwaniom, w tym wędrówce kontynentów, która może zagrozić przyszłości
ich świata."[1]
Któż nie uległ czarowi
Epoki Lodowcowej? Mimo iż miała już trzy części, a teraz wyszła
czwarta, przygody Sida, Mańka i Diego wciąż są równie ciekawe i
śmieszne, jak były na początku. Kolejne części wcale nie
odbiegają poziomem od poprzednich. Gdy czwarta pojawiła się w
kinach, mimo iż dzieckiem nie jestem, znalazła się na pierwszym
miejscu filmów, które muszę zobaczyć. Z buzią napchaną
popcornem i z colą w ręce wkroczyłam do sali kinowej, nie mogąc
się doczekać kolejnych przygód moich ulubieńców :)
No i się nie zawiodłam.
Nasz kochany wiewiór Scrat jak zwykle musiał, absolutnie musiał, wywołać
globalną katastrofę za pomocą...orzecha. Jednego, małego orzecha.
Nasz niewątpliwie zdolny bohater zrobił to bardzo skutecznie,
wywołując uśmiech na twarzy widzów już na początku oglądania
filmu. Otóż za jego sprawą jądro ziemi trochę się zakręciło, a kontynenty gwałtownie oddzieliły się od siebie. Tak się też złożyło, że powstałe uskoki oddzieliły Mańka, Sida, jego babcię oraz Diego od przyjaciół i rodziny. Razem muszą za wszelką cenę powrócić do swych bliskich. Po drodze czyha na nich wiele niespodzianek, bowiem ocean wcale nie jest taki bezpieczny... Na wodach czai się statek piracki, który tylko czeka, aż na horyzoncie pojawią się biedne, niczego nie świadome ofiary.
Ten delikatny wstęp związany ze Scrat'em to
przedsmak tego, co czeka na widzów potem. To znaczy – ogromu akcji
(bez zbytniego okrucieństwa), także nagłych jej zwrotów oraz,
przede wszystkim, śmiechu. Dialogi między postaciami jak zwykle
rozbrajają, a zachowanie niektórych bohaterów rozśmiesza do łez.
Najwięcej śmiechu powoduje rodzinka Sida, który zbytnio się nie zmienił – jego szalona, ględząca
babcia oraz sam Sid. Ich zachowanie i niektóre wypowiedzi wywołują
nagłe ataki śmiechu. Nic nie brakuje także Diego, który...chyba
się zakochał. I jest równie zabawny na swój charakterystyczny
sposób. Oprócz śmiechu, nie brak tu też emocji innego typu. Epoka
Lodowcowa 4 pokazuje relacje między dorastającą córką a
ojcem i ojcowską miłość. Z przyjemnością obserwuje się Mańka,
który robi wszystko, by dotrzeć do swych bliskich.
Epoka lodowcowa 4
to wspaniały film familijny idealny nie tylko dla młodszych
odbiorców. Coś dla siebie znajdą tu także starsi widzowie. Akcja
jest wartka i emocjonująca, a produkcja nie należy przy tym do
brutalnych. Poza tym gwarantuje dawkę śmiechu i pozytywnej energii.
Można miło spędzić czas, idąc z rodziną (bądź znajomymi) na seans, odprężyć
się i uśmiechnąć przy lekkiej, wciągającej komedii.
[1] - Zdjęcie oraz opis pochodzą ze strony filmweb.pl
Po kliknięciu na obrazek otworzy się strona, z której został on pobrany.
Tytuł: Ice Age: Continental Drift
Reżyseria: Steve Martino, Mike Thurmeier
Scenariusz: Michael Berg, Jason Fuchs, Mike Reiss
Muzyka: John Powell
Zdjęcia: Renato Falcão
Obsada (głos): Josh Peck, Karen Disher, Queen Latifah, Denis Leary, John Leguizamo, Ray Romano
Kraj i rok produkcji: USA, 2012
Ocena: 8/10
Reżyseria: Steve Martino, Mike Thurmeier
Scenariusz: Michael Berg, Jason Fuchs, Mike Reiss
Muzyka: John Powell
Zdjęcia: Renato Falcão
Obsada (głos): Josh Peck, Karen Disher, Queen Latifah, Denis Leary, John Leguizamo, Ray Romano
Kraj i rok produkcji: USA, 2012
Ocena: 8/10
Zwiastuny
13 komentarze:
Noe oglądałam jeszcze tej części, ale znam wszystkie trzy poprzednie - niesamowita komedia animowana :) Najlepsza jednak zawsze będzie część pierwsza :D
Nie oglądałam jeszcze żadnej części z tego cyklu, więc muszę to zmienić.
Nie oglądałam tej części, ale po twojej recenzji chyba się skuszę :D
Pozdrawiam,
Asia :*
Uwielbiam filmy animowane i chyba nigdy z nich nie wyrosnę :) Nie oglądałam jeszcze tej części "Epoki", ale wkrótce z pewnością to nadrobię - jeśli nie w kinie, to może na DVD? Ostatnio miałam okazję obejrzeć trzecią część "Madagaskaru", która podobała mi się spośród wszystkich chyba najbardziej :)
A co do DW - skoro mówisz, że jest krwawo, to tym bardziej obejrzę! Lubię okrucieństwo w takim wydaniu, pod warunkiem, że przez to fabuła nie schodzi na drugi plan :)
Koniecznie muszę obejrzeć tę część :)
widziałam poprzednie części, więc i tę zamierzam obejrzeć :)
Byłam na tym filmie w kinie, bardzo przyjemny i zabawny ;) Wiewiór i Sid jak zwykle wymiatają xD
Oooo tak! Bardzo chcę obejrzeć ;) Czekam na dobrą wersję na necie :P
Uwielbiam Ice Age! :D
Ja niestety oglądałam co najwyżej dwójkę... alez ja zacofana być! ;)
Epokę Lodowcową lubię, choć nie uwielbiam :) Ale czwórkę chętnie obejrzę.
Jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z tą częścią, ale mam nadzieje, że szybko to nadrobię. Uwielbiam oglądać Epokę... :D
@Deline - Wczoraj byłam na Madagaskarze 3 i bardzo mi się podobało - na pewno skrobnę recenzję, ale to później. Najpierw recenzja książki, bo dawno takowej nie było, potem mojego wyjazdu, potem dopiero film (albo wcześniej książka) :)
W przypadku DW fabuła, przynajmniej po 4 odcinkach, nie schodzi na drugi plan, więc naprawdę polecam ^^
@Hanna - no ba :) Szczególnie Sid :D I jego babcia.
Pozdrawiam!
Prześlij komentarz