Carlos Ruiz Zafón to znany na całym świecie hiszpański pisarz,
autor powieści takich jak „Cień wiatru” czy „Gra anioła”.
Ostatnio w księgarniach pojawiła się książka „Światła
września”. Mimo że została wydana dopiero teraz, wyszła spod
pióra C. R. Zafóna szesnaście lat temu i jest chronologicznie
trzecim dziełem tego autora.
Simone
Sauvelle oraz dwójka jej dzieci, Irene i Dorian, przeżywają
wstrząs – ich mąż oraz ojciec umiera, zostawiając swoim bliskim
w spadku pełno długów. Pogrążona w żałobie rodzina zostaje bez
środków do życia, więc Simone, aby zapewnić dzieciom w miarę
godny byt, zatrudnia się jako ochmistrzyni w rezydencji wynalazcy i
twórcy zabawek - Lazarusa Janna. Wymyślny, nieco dziwaczny, ale
monumentalny pałac od razu nie przypada rodzinie do gustu. Panująca
w nim mroczna atmosfera, tysiące zabawek oraz emanujący z każdego
kąta samotność oraz smutek odstraszają wdowę, Irene i jej
młodszego brata, lecz bohaterowie decydują się zostać.
Czternastoletnia dziewczyna poznaje i zaprzyjaźnia się z Ismaelem –
cichym chłopakiem, którego miłością jest morze. Wkrótce
dochodzi do tajemniczego morderstwa. Ginie rozgadana kuzynka Ismaela
– Hannah, będąca także kucharką wynalazcy. Młodzi postanawiają
rozwikłać sprawę jej śmierci. Odkrywając zagadkę, ściągają
na siebie wiele niebezpieczeństw.
Tajemnicza, mroczna atmosfera towarzyszy czytelnikowi już od
pierwszych stron. Akcja toczy się w umiarkowanym tempie, a autor
powoli prezentuje kolejne elementy układanki. Nie brak tu mnóstwa
zagadek, niebezpiecznych istot oraz ogromu magii oraz delikatnego
wątku miłosnego, który dodaje całości smaku. Los rodziny, która
po śmierci pana domu boryka się z wieloma problemami, przejmująca
historia wyjątkowo samotnego chłopca, przed którym pewnego dnia
otwierają się drzwi do spełnienia marzeń, a wszystko to "podane"
nocą, w towarzystwie licznych, przerażających zabawek oraz cieni.
Autor bardzo dobrze buduje odpowiednią, magiczną i tajemniczą
atmosferę. W książce aż roi się od szczegółowych, plastycznych
opisów, które nie nudzą, ale pozwalają poczuć klimat tamtych
czasów. "Światła września" to jedna z pierwszych
powieści Carlosa Ruiza Zafóna i oczywiście nieco odbiega poziomem
od jego późniejszych dzieł, lecz wciąż jest warta przeczytania i
stanowi przyjemną lekturę. Język powieści obfituje w metafory i
porównania, brak tu kolokwialnych wyrażeń, co jednak nie sprawia,
że należy do trudnych w odbiorze.
Myślę, że "Światła września" to dobra powieść. Z
czystym sercem polecam ją zarówno wszystkim fanon jej autora, jak i
osobom, które dopiero zaczynają przygodę z twórczością
hiszpańskiego pisarza. Do przeczytania zachęcam także wszystkich
zwolenników powieści z nutką grozy i magii w tle niezależnie od
wieku. To wspaniała lektura, która zapewnia kilka godzin dobrej
zabawy.
Na
następną książkę tego autora trzeba niestety trochę poczekać.
Niejaki "The Prisoner of Heaven " jest
już wydany w języku hiszpańskim, a w języku angielskim pojawi się
w 2012 roku. Według informacji na oficjalnej stronie pisarza, C. R.
Zafón po raz kolejny zabierze nas do sklepu "Semper i Synowie"
znanego z powieści „Cień wiatru”.
Wydawnictwo Muza
Data wydania: październik 2011 (data przybliżona)
Liczba stron: 256
Ocena: 5+/6
6 komentarze:
Recenzja ciekawa :) A książka jeszcze przede mną ;)
Kochany, poczciwy Zafon. Bardzo lubię jego twórczość i ta książka również przypadła mi do gustu:)
Pozdrawiam!!
Książka czeka cierpliwie na swoją kolej ;)
Bez wątpienia przeczytam :)
Wesołych Świąt :*
Już od baardzo dawna zamierzam ją przeczytać ;)
Świetna recenzja jednak książka nie dla mnie. Nie moje klimaty.
Prześlij komentarz