Po przeczytaniu Ucznia diabła i pozytywnym wrażeniu, jakie na mnie wywarł, postanowiłam zakupić drugą cześć cyklu Wielka wojna diabłów pisanego przez Kenneth B.Andersena – duńskiego autora powieści fantastycznych.
Kostka Śmierci opowiada kolejną przygodę Filipa. Chłopiec już nie jest tak idealny i lizusowaty. Coraz częściej zdarza mu się kłamać, kraść, nie odrabiać pracy domowej, często dzięki namowom swojej diabelskiej znajomej - Satiny. Zyskuje także nowych kolegów, który powoli przestają patrzeć na niego jak na aniołka.
Pewnego dnia Filip otrzymuje szansę powrotu do Piekła, gdzie bardzo potrzebuje go Mortimer – Śmierć. Zaginęła jego słynna, stu ścienna kostka. Rzut nią odmierzał długość żywotów ludzi. Bez niej na świcie rodzą się nieśmiertelni, co stanowi niebezpieczeństwo dla człowieka, Śmierci, a także Nieba i Piekła. Filip wraca do otchłani i wraz ze swoją przyjaciółką, Satiną, podejmują próby znalezienia zguby, aby zapobiec nadchodzącej katastrofie.
Akcja rozkręca się w umiarkowanym tempie, a czytelnik po kolei poznaje rozwój pełnych niespodzianek i wątpliwości poszukiwań. Dzięki temu nie sposób się pogubić, a winowajca do ostatnich stron pozostaje całkowitą tajemnicą – nie może niczego się domyśleć aż do dość osobliwego zakończenia. Tłem poszukiwań jest między innymi bardzo dobry wątek miłosny. Nie przesadzony i przesłodzony, ale delikatny.
Pomysł na powieść oraz kreacja świata zachwyca oryginalnością. Na podstawie wielu szczegółowych, nienużących i bardzo ciekawych opisów bliżej poznajemy Śmierć, Piekło, a także Otchłań. Autor barwie przedstawia nam dom Śmierci, otaczający go mroczny las, a także kolejne kary, czekające grzeszników w Piekle, co dodaje całości nutki niezwykłości i grozy. Poznajemy nowe, paskudne stworzenia, takie jak wampiry, mary, czy wilkołaki. Czytając można poczuć się jak w prawdziwym piekle. Oprócz paskudnych potworów, występują także bardziej przyjazne postacie, takie jak wesoły i sympatyczny Moczybroda, matka Satiny, kucharka Ravine, a nawet sam Lucyfer.
Język powieści jest prosty, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Czyta się szybko, lekko i przyjemnie. Niestety próżno tu szukać dowcipu, czasem występującego w Uczniu diabła. Kostka Śmieci niestety nie zawierała żartów i śmiesznych docinek. W Kostce Śmierci można także znaleźć przesłanie moralne, mówiące o tym, że życie wieczne wcale nie jest tak wspaniałym darem, a Śmierć tak naprawdę jest potrzebna.
Książka podobała mi się, ale nie zachwyciła. Wielokrotnie się nudziłam i nie czytało mi się tak przyjemnie jak pierwszą część Wielkiej wojny diabłów. Mimo wszystko uważam, że Kostka Śmierci jest godną polecenia powieścią, skierowaną szczególnie dla młodszych czytelników – ze względu formę oraz wiek bohaterów. Wydaje mi się, że sięgnę po trzecią cześć, zatytułowaną Śmierć w pigułce.
Wydawnictwo Jaguar
Warszawa 2011
Liczba stron: 376
Ocena: 8/10
4 komentarze:
Super recenzja. Na stronie wydawnictwa zauważyłam tą książkę i się zastanawiałam czy jest fajne i ciesze się że trafiłam w końcu na jej recenzję.
Okładka interesująca a recenzja kusi, więc kto wie? Może przeczytam:)
Mimo, że druga część książki nie jest aż tak pasjonująca jak ,,Uczeń diabła" i tak zamierzam przeczytać obie :) Choćby po to by zobaczyć przemianę bohatera z lizusowatego aniołka w prawdziwego mieszkańca piekła ;) To może być ciekawe.
Pozdrawiam
Nie czytał;am pierwszej części. Chyba nie mój styl. Okłądka ciekawa ale też taka...hmmm... złowróżbna :)
Prześlij komentarz