Czy można
połączyć torebki z trucizną i do tego napisać kryminał? Można.
Taka mieszanka występuje w powieści Torebki i trucizna autorstwa Dorothy Howell – drugiej części serii po Torebki i
morderstwo.
Sympatyczna
torebkoholiczka Harley powraca. Jesienią odkryła sprawcę
morderstwa, za co dostała pokaźne odszkodowanie. Kierowana chęcią
zdobycia dyplomu (nie
nauczenia się czegoś, powtarzam – zdobycia dyplomu),
żeby potem być osobą "na stanowisku" zapisała się na
studia, na dwa kierunki. O tego czasu spotyka się ze znajomymi,
chodzi na zakupy (i kupuje torebki, obowiązkowo) oraz pracuje w
filmie Holt. Innymi słowy – jej życie wraca do normalności, ale
żeby nie było tak idealnie, ma problemy ze swoim niby-chłopakiem
Ty Cameronem, czy też z okropnymi studiami (przecież oni każą jej
się tam coś nauczyć! Chodzić na wykłady i w dodatku robić prace
domowe). Pewnego dnia jej życie ponownie wywraca się do góry
nogami. W firmie, w której pracuje, ma miejsce morderstwo – ginie
słynna modelka, Claudia Gray. Nasza bohaterka oczywiście trafia na
listę podejrzanych - w zasadzie to znalazła się tam przez
przypadek i z chęci niesienia pomocy innym. Kierowana chęcią
oczyszczenia się z zarzutów rozpoczyna śledztwo na własną rękę.
Niewątpliwie
największym plusem powieści jest humor i wiele nagłych zwrotów
akcji. Podczas śledztwa pojawia się tyle niedomówień,
niespodziewanych poszlak, tajemnic i dziwnych sytuacji, że lista
podejrzanych prowadzona przez bohaterkę stale się powiększa.
Zresztą lista podejrzanych to jedno, drugie to dowody, których
znalezienie też nie należy do najłatwiejszych – Harley musi
opierać się głównie na własnych domysłach. Liczne zwroty akcji,
tajemnicze wiadomości, zniknięcia i dowody, które, jak na złość,
coraz skuteczniej obarczają winą naszą torebkoholiczkę budują
napięcie i powodują, że powieść wciąga aż do mocnej końcówki,
która bardzo zachęca do sięgnięcia po następną część.
Oprócz
śledztwa bohaterka ma na głowie wiele innych problemów – drugie
rzekome morderstwo, namolnego dziennikarza, a także jej związek z
niby-chłopakiem Ty, który zupełnie nie ma dla niej czasu. Czasem
przysłaniają one sprawę otrucia Claudii. Mimo że wątek miłosny
jest prosty, potrafi zainteresować. Może to właśnie przez tę
prostotę? Myślę, że niektóre czytelniczki mogą mieć podobne
problemy miłosne jak Harley, więc jej wątpliwości potrafią
wzbudzać pewne emocje.
Herley jest
dość specyficzną postacią. Nie należy do osób najbardziej
rozgarniętych i zainteresowanych nauką. Ze względu na podejście
do niektórych spraw można nawet zarzucić jej, że jest "pusta".
Teoretycznie te cechy powinny powodować niechęć bądź irytację
czytelników, ale nie w Torebkach i truciźnie. Harley może
czasem sprawia wrażenie głupiutkiej i naiwnej, ale przy tym jest
też bardzo sympatyczna. Jej decyzyjne, czasem głupie, zamiast
denerwować, śmieszą. Poza tym Harley posiada dar do wpakowywania
się w kłopoty, a niektóre sytuacje z tym związane wywołują
jeszcze większy uśmiech. Mimo to zabiera się za prowadzenie
własnego śledztwa. Już raz, w poprzedniej części, udało jej się
znaleźć sprawcę.
Harley
oczywiście daleko do wizerunku twardego gliny. Dlatego też osoby,
które szukają mocnego kryminału powinny trzymać się od Torebek
i trucizny z daleka. Brak tu właśnie wyżej wspomnianego
detektywa czy też policjanta z rodzaju tych doświadczonych,
twardych osób, które bezwzględnie obchodzą się z przestępcami.
Nie sposób znaleźć tu też opisów miejsca zbrodni i samych
morderstw, czy też szalonego, przebiegłego mordercy. „Torebki i
trucizna” to kryminał, ale osadzony w świecie pełnym torebek i
modelek z delikatną, trochę pustą bohaterką w roli głównej. Nie
raz ma się wrażenie, że wątki miłosne i moda są istotniejsze
niż same morderstwo.
Oprócz
humoru na korzyść powieści przemawia także styl pisania autorki.
Język powieści jest prosty, opisy zredukowane, dzięki czemu czyta
się bardzo szybko, lekko i przyjemnie.
Torebki
i trucizna to kryminał dla kobiet idealny dla odprężenia się –
pełny zwrotów akcji, dowcipny, lekki, wciągający, pełen
sympatycznych bohaterów. Polecam go osobom w każdym wieku - zarówno
młodsi, jak i starsi czytelnicy powinni znaleźć coś dla siebie i
dobrze się bawić przy lekturze. Jeśli jednak ktoś szuka czegoś
mocniejszego, czy też zawiłej intrygi, szalonych, przebiegłych
morderców to może się przeliczyć. Mnie powieść przypadła do
gustu i na pewno sięgnę po kolejną część tego cyklu – Torebki i strzelanina – który ukarze się już siódmego
czerwca.
Wydawnictwo Bellona
Data wydania: 2012
Liczba stron: 367
Ocena: 8,5/10
Data wydania: 2012
Liczba stron: 367
Ocena: 8,5/10
Egzemplarz do recenzji dostałam pod portalu nakanapie.pl za co bardzo dziękuję! :)
15 komentarze:
Mam ochotę na tę serię książek :)
Książka może być fajna - pewnie kupię - pozdrawiam :)
może i dam się namówić ^^
Świetnie się zapowiada :)
Unikam takich pozycji, więc i na tę się nie skusze mimo pozytywnych słów zawartych w Twojej recenzji ;)
Zapowiada się naprawdę dobrze, więc chyba się skuszę. :D
Rzadko sięgam po zabawne kryminały, ale chyba będę musiała to zmienić :)
Tym razem spasuję. Jakoś nie czuję, aby książka przypadła mi do gustu.
Pozdrawiam!!
Już jakiś czas mam ją w planach :)
Słyszałam jakiś czas temu o tej książce i ciągle mam mieszane uczucia co do jej zakupu. Zastanowię się jeszcze. Kryminały lubię, więc może jednak się i skuszę na nią.
Humor i dziwne sytuacje - to coś dla mnie ;)
Nie dla mnie. ;)
pozdrawiam!
Bardzo... subtelne połączenie :). Być może kiedyś po nią sięgnę.
Pozdrawiam!
Nie lubię literatury dla kobiet, ale zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki. Wydaje się być sympatyczna, więc może sięgnę po nią. :)
Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
Prześlij komentarz